Tulon to stare miasto w Prowansji, nad Morzem Sródziemnym. Istniało już przed naszą erą, rządzili tu Rzymianie, póżniej różni władcy południowych prowincji francuskich a potem królowie Francji.
Podczas Rewolucji Francuskiej Tulon znalazł się po stronie rojalistów i cumowały w porcie angielskie okręty. Napoleon jako dowódca artylerii przeforsował swój plan zdobycia Tulonu, zaciekle bronionego przez anglików i zdobył miasto, za to został mianowany kapitanem a potem generałem. To właśnie tu i od tego zwycięstwa zaczęła się polityczna i wojskowa kariera Napoleona Bonaparte.
Jadąc do Tulonu spodziewałam się, że znajdę tu starą dzielnicę z epoki Ludwika Króla Słńce a może tawernę, gdzie kiedyś marynarze śpiewali ballady i popijali rum albo jakieś portowe zauki odwiedzane przez pirata z przepaską na oku albo z papugą na ramieniu. Okazało się że niczego takiego nie ma. Tak było ale podczas wojny wszystko zostało zniszczone, zbombardowane. 7 listopada 1942r. wojska niemieckie otoczyły port a okręty zablokowały baie od strony marza. Francuzi wysadzili 75 swoich okrętów wojennych, pancerniki, torpedowce, krążowniki, niszczyciele wyleciały w powietrze i nie dostały się w ręce faszystów. Tylko trzy okręty podwodne odpłynęły do Algieru.
Dzisiaj Tulon jest portem Francuskiej Marynarki Wojennej. Zazwyczaj przebywa tu lotniskowiec Charles de Gaulle. Z daleka można coś sfotografować.
Był pogodny dzień. Mistral - zimny, gwałtowny, porywisty wiatr z północy - został gdzieś w Normandii. Nie wiał tego dnia. Mogłam usiąść w barze na zewnątrz, patrzeć na zatokę i marzyć o następnej wycieczce.....O tak, pojechałabym na Korsykę.... Może kiedyś...
Piękne marzenia, piękna wycieczka. Ładnie pokazałaś to miasto.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zachęcasz mnie Wkraju do dalszej pracy i pisania. Dziękuję Ci za to. Pozdrawiem.
Usuń