Ja spróbowałam zrobić o świcie.
Na każdą wycieczkę wyjeżdzam o trzeciej albo po trzeciej rano i o świcie jestem już daleko od domu.
Z pędzącego autostradą autobusu udało mi się sfotografować miejsca, w których byłam o wschodzie słońca.
Pireneje - w drodze do Tulonu.
Piękna alpejska dolina Veltellina - w drodze do Livigno.
Toskania, gdzieś koło Florencji - w drodze na wyspę Giglio.
Jak to się mówi - "miód na moje oczy".... :-)
OdpowiedzUsuńMimo, że z autobusu: bardzo ładnie wyszły zdjęcia.
Zazdroszczę ci trochę taaaakich krajobrazów. :-)
Pzdr.
Jazda pośród takich krajobrazów musi być niezwykle przyjemna. Jedno wiem, mając takie widoki za oknem na pewno nie zasnąłbym podczas podróży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj, dziękuję za wizytę u mnie i bardzo przepraszam, że odpowiadam dopiero dziś - w ostatnich dniach nawet nie zaglądałam na blog z braku czasu. Twoje zdjęcia - wspaniałe! Podróże, Italia Pireneje, Europa... ech, u mnie tylko ten sam od lat kawałek ziemi. Twoje fotografie z podróży przywołują wspomnienia. Piękne. A już góry o świcie - bajka :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
A.