sobota, 26 maja 2012

Toskania kusząca obietnicą

Wyspy Toskańskie to archipelag na Morzu Tyreńskim, między Włochami a Korsyką. Administracyjnie  wyspy należą do Włoch, do regionu Toskania. Cały archipelag jest objęty ochroną w ramach Parku Narodowego Wysp Toskańskich.
Największą wyspą jest Elba potem Capraia, Giglio i Montecristo - ta z powieści Aleksandra Dumas'a.
Z małego portu Santo Stefano wypłynęliśmy niewielkim promem na zatokę a potem w kierunku wyspy Giglio.



Wyspa ma 13km kw. i około 1500 mieszkańców. W małym porcie do którego wpływają wszystkie promy, żaglówki, motorówki i straż morska jest zatopiony statek '' Costa Concordia ''.  13 stycznia 2012r doszło do katastrofy włoskiego staku wycieczkowego. Statek wypłynął z portu w Civitavecchia w tygodniowy rejs po Morzu Śródziemnym. Obrał kurs do Savony w południowej Ligurii. Na pokładzie było 3216 pasażerów i 1013 członków załogi. W pobliżu wyspy Isola del Giglio uderzył w najmniejszą z wysepek Le Scole, na głebokości 8 m, w odległości 92-96 m od brzegu. Po awarii siłowni statek zaczął się stopniowo przechylać a potem osiadł na skałach przed wejsciem do małego portu Isola del Giglio.



Wdzierająca się woda do kadłuba oraz podparcie na skałach przemieściły środek ciężkości statku i sprawiły, że '' Costa Concordia '' zaczęła się silnie przewracać na prawą burtę i ostatacznie osiadła na skalnej  mieliznie z przechyłem 80 stopni w odległości kilkudziesięciu metrów od skał wybrzeża.
W wyniku katastrofy śmierć poniosło kilkanaście osób a ponad dwadzieścia zostało uznanych za zaginione, ranne zostały 64.
Isola del Giglio to wielka góra wystająca z morza, nie ma tu długich, piaszczystych plaż, strome i skalne zbocza opadają do samego morza. Z portu, autobusem, można dojechać na szczyt. Tu są najpiękniejsze widoki, w pogodny dzień można zobaczyć nawet Elbę.


Mnie na tej wycieczce pogoda nie dopisała, najpierw było mglisto a potem zaczęło padać.
W drodze powrotnej towarzyszyło nam kilka mew.


Bardzo,bardzo trudno sfotografować ptaka w locie, o wiele łatwiej gdy usiądzie i czeka na rzucane pożywienie.



4 komentarze:

  1. Być w takim miejscu i nie mieć pogody, to musiało być przykre. Zdjęcia mimo tego wyszły bardzo dobrze. Bardzo malownicze okolice.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No szkoda... rzeczywiście brakuje tutaj trochę światła i niebieskiego nieba, ale nie zawsze aura jest łaskawa...
    Mimo takiej pogody to widać, że wyspa jest śliczna, bardzo widokowa...
    Pozdrawiam serdecznie.
    P.S. Dla mnie widok wielkiego statku przewróconego na burtę to taki trochę surrealistyczny widok...

    OdpowiedzUsuń
  3. Alinko, po raz pierwszy od dłuższego czasu mam "dzień wolny"od prac ogródkowych, więc skorzystałam z okazji i przeczytałam obydwa Twoje blogi. Bardzo mi się podobają wycieczki które zrobiłaś, tym bardziej że poza Mantovą i Cermoną są to dla mnie miejsca nieznane. Piszesz bardzo interesująco, zdjęcia są fajne i dają świetny wgląd w to co widziałaś. Bardzo się cieszę że na Ciebie trafiłam! Ja ciągle mam niedosyt Włoch ale zawsze uważałam że nie starczyłoby mi życia żeby zobaczyć wszystko co mają do zaoferowania więc z konieczności trzeba się zadowolić jakąś cząstką. Obecnie jestem w Polsce i chciałabym tu pozostać ale chętnie odwiedziłabym Italię jako turystka. Marzy mi się długa włóczęga samochodem np 4-6 tygodni w towarzystwie mojej córki ale na to trzeba byłoby walizki pieniędzy...A jeśli możesz to uchyl rąbka tajemnicy i napisz, czy we Włoszech jesteś w związku z pracą czy z powodów rodzinnych, na stałe czy okresowo? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mewy pomimo lichej pogody wyglądają znakomicie. Pochmurna pogoda tu należy do rzadkości, gorzej jest jednak w Polsce.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń